Po co kotu wąsy?

“Moje wąsy, to nie tylko urok i dostojeństwo, to ważny dla każdego kota narząd dotyku, pozwalający mi m. in. orientować się w ciemnościach” – Kot Schrödingera.

Czym są kocie wąsy?

Na wstępie pozwoliłam sobie zacytować wypowiedź Kota Schrödingera, który jest patronem dzisiejszego wpisu. Zanim poruszymy zagadnienia przedstawione przez naszego patrona, opowiem wam, czym są właściwie kocie wąsy.

Kocie “wąsy”, to potoczne określenie włosów czuciowych; fachowa nazwa tego kociego narządu, to wibrysy. Wibrysy to sztywne, grube i proste włosy. Są bardzo mocno unerwione.

“Mogę pochwalić się swoimi wąsami w miejscu, gdzie ludzie mają brwi, na brodzie, na polikach, a także jako jedyny przedstawiciel ssaków, mam swoje wąsiska na przednich łapkach. Najdłuższe natomiast mam przy pyszczku, ale o tym na pewno wiecie…” – Kot Schrödingera.

Oczy z tyłu głowy

Kocie wibrysy, to bardzo wrażliwy instrument. Potrafi wyczuć najlżejszą zmianę wiatru. Dzięki silnemu unerwieniu, o którym już wspominałam, sygnały dotykowe mogą być bardzo precyzyjnie przekazywane do kociego mózgu. Co to w praktyce oznacza dla kota?

To dzięki wibrysom potrafi on bezbłędnie poruszać się w ciemnościach, świetnie potrafi wytropić swoją ofiarę, dlatego jest sprawnym łowcą. Natomiast kocia mama właśnie dzięki wibrysom potrafi zlokalizować zagubione kocięta.

Wibrysy są takiej szerokości jak kot – dzięki nim potrafi on określić czy zmieści się w danym przejściu, kartonie, szczelinie…

Przestroga kota Schrödingera

“Moje wąsiska są bardzo wrażliwe na ból, przez to, że są mocno unerwione, dlatego pod żadnym pozorem nie waż się obcinać moich wąsów! Nie lubię też kiedy dmuchasz mi w pyszczek… Wybierając akcesoria kuchenne dla mnie i moich kocich współbraci, pamiętaj aby wybierać miseczki “przyjazne” wibrysom, tj. szerokie i płaskie, w których podczas szamanka nie będę ocierać moich wibrysów o brzegi miski. Głębokie i okrągłe miski sprawiają mi ból! Pamiętaj o tym!”.

Kocie wąsy z przymrużeniem oka

W historii rekordów Guinnessa najdłuższymi kocimi wibrysami może pochwalić się kotka rasy Maine Coon imieniem Missi. Jej wąsy mierzyły aż 19 cm, a pomiaru dokonano w Iisvesi w Finlandii dnia 22 grudnia 2005 r.

Niektóre koty natomiast mogą poszczycić się nie lada kocim, “wąsim” umaszczeniem. Oto przykłady niezwykłych kocich wąsaczy:

Koci dyktatorzy: Adolf Kittler i Meowseph Stalin

Kot Super Mario

Koci Cesarz Wilhelm II

Kot Salvador Dali

 

A na koniec filmik z kocim wąsaczem, skądinąd moim dobrym kumplem…” Kot Schrödingera.

Dlaczego koty mruczą

Wstęp do naszego dzisiejszego wpisu wymruczała dla nas nieżyjąca już niestety kotka Smokey, pochodząca z Wielkiej Brytanii przedstawicielka rasy brytyjskich kotów krótkowłosych. W 2011 r. zdobyła tytuł najgłośniej mruczącego kota, co zostało uhonorowane wpisem do Księgi Rekordów Guinnessa.

Przeciętnie kot mruczy z siłą 25 decybeli, jednakże Smokey była wyjątkową kotką – przekraczała tą wartość trzykrotnie; wynosiła ona aż 92,7 decybela! Dla porównania ruch uliczny może generować poziom natężenia dźwięku o podobnej skali.

Kotka Smokey, i jej rekord w mruczeniu
Kotka Smokey, i jej rekord w mruczeniu

Smokey, jak to w życiu bywa, miała swojego rywala, był nim przygarnięty ze schroniska przez mieszkankę miasta Devon kocur Merlin. Jego rekord w głośności mruczenia wynosi 100 decybeli.

Czasem, gdy jest naprawdę głośny, muszę kilkukrotnie powtarzać to samo zdanie. Podczas oglądania filmów, trzeba ciągle zwiększać głośność lub zamykać drzwi przed Merlinem. Najgłośniejszy jest, kiedy je. Wówczas słyszę go nawet podczas suszenia włosów w łazience”, opowiada właścicielka Merlina.

Jeśli posiadacie w domu kota, mruczącego głośniej niż zmywarka, wentylator, bądź inny głośny sprzęt gospodarstwa domowego, warto zmierzyć poziom hałasu jaki “produkuje” wasz pupil, gdyż Księga Rekordów Guinnessa jest otwarta na nowych rekordzistów 🙂

Skąd wydobywa się kocie mruczenie?

Mechanizm kociego mruczenia nie został jeszcze do końca poznany. Wynika to m.in. z tego, że koty nie posiadają oddzielnego narządu, który byłby odpowiedzialny za proces mruczenia. Jedna z hipotez zakłada, że podczas wdechu i wydechu mięśnie krtani drgają i gwałtownie rozszerzając się uciskają głośnię i tak powstaje kocie mruczenie.

Trust me, I’m a doctor cat 😉

Naukowcy odkryli, że dźwięki w częstotliwości od 25 do 150 Hz, czyli takie, które emitują nasi koci przyjaciele, są dobroczynne dla poprawy gęstości krwi oraz przy gojeniu ran.

Obok praktykowanej chętnie dogoterapii dużą popularnością cieszy się także felinoterapia. Ten rodzaj terapii ma pomóc pacjentom w szybszym powrocie do zdrowia i lepszym samopoczuciu, poprzez kontakt z kotem, który ma odpowiednie predyspozycje, żeby zostać “kocim doktorem”. Coraz częściej koty jako terapeuci pojawiają się w domach starców, szpitalach, czy przedszkolach.

Mruczenie zatem nie tylko relaksuje, ale pomaga w leczeniu niektórych schorzeń, np. osteoporozy u starszych osób, czy terapii dzieci autystycznych.

Doctor Cat will see you meow

Dlaczego koty mruczą?

Wracając do sedna naszego wpisu, mruczenie to forma kociej komunikacji z otoczeniem, w ten sposób koty wyrażają swoje zadowolenie, komfort, spokój, relaks…

Mruczą, gdy dostają smakowite jedzonko, lub gdy głaszczemy je w ulubiony przez nie sposób. Kocie mamy mruczą podczas pielęgnacji swoich maluchów, dzięki czemu kocięta są spokojne i wiedzą, że mama jest blisko.

Na koniec mała uwaga dla wszystkich właścicieli mruczków, koty potrafią mruczeć także w sytuacjach stresowych, dlatego obserwujmy naszych pupili, bo być może gniewne mruczenie w niektórych sytuacjach może wynikać, z faktu, że kot nie czuje się w danej chwili komfortowo. Prosty przykład: gdy bierzemy pupila na ręce, i “na siłę” głaszczemy, a kotu jest to nie w smak, i zamiast mruczenia, buczy jak zepsuta pralka, jest to dla sygnał, że kot nie ma ochoty na pieszczoty.

Dlatego rozpieszczajmy swoje koty jak najczęściej, bo kot zadowolony to kot mruczący, a właściciel kota mruczącego to także zadowolony człowiek!